Komentarze: 5
" Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."
Dzień jak dzień...choc nie..Kazdy dzień jest inny..nie da się całkowicie odtworzyc i powtórzyc jednego dnia...ani tych dobrych i wspaniałych chwil, ani tych złych, przyskrych, smutnych. Dzis w drodze na aerobik dowiedziałam się paru rzeczy. Na początku rozmawiałysmy z mama o porach roku. Uwazam ze mogłaby juz byc wiosna, a mama stwierdziła, ze nie, ze zima jest potrzebna. M.in po to by zamarzły wszystkie zarazki xD taa....trzeba to było słyszeć..ale nie o tym chciałam napisać...jest mi smutno. Mam dziadka w szpitalu. Juz od dawna. Od świąt lezy w szpitalu. Z taka tylko różnicą ze na początku lezał na OIOM-ie a teraz na erce :( więc nie jest ciekawie...miał krwiaka. W żołądku. Juz po raz 3. Usunęli go...teraz tez są ale malutkie. Jesli cos sie z nimi stanie...to dziadek odejdzie...Stwierdzili ze puszczą go do domu, zeby nie umierał w szpitalu...to straszne...:( nawet babcia chyba o tym nie wie. Do dziadka jestem bardzo przywiązana. Teraz moze nie, ale wczesniej jak byłam mała. To on był osobą która się mna opiekowała od przedszkola po pierwsze lata podstawówki. Z nim przezyłam pierwsze rozczarowania, kłopoty i inne takie drobiazgi dla nas, a dla dzieci tak wazne wspomnienia. Jak mama mi powiedziała o tym stanie, to bałam sie ze sie popłacze. Ona wierzy ze dziadek z tego wyjdzie...tez sie staram...ale boje sie...udaje ze wszystko jest ok. Po co pokazywac emocje? szczegolnie te negatywne. Tym bardziej ze tak na prawde..kogo to obchodzi..??
Nie odzywa się...nie ogarniam...nie moge o tym myslec.
STOP :) bedzie dobrze. niedlugo ferie..jeszcze jutro i z górki :D:D:D