sty 20 2007

nudna, szara sobota


Komentarze: 4

Byłam dzis w pałacu. Zapisałam się do rezerwowej grupy, jezeli udałoby się ja otworzyc, byłaby od poczatku :D a nie od połowy. Ludzie wydawali się całkiem sympatyczni :) A pary turniejowe wymiatały. Jak ja bym chciała właasnie tak tanczyc...bedziemy z Dusią również wymiatac ;D a jak :D
Później Miki przyszła się wygadac. Wkurzałam się na tego bachora co przyjezdza do mojej sasiadeczki to wcielony diabeł o wygladzie aniołka. Ma ze 3 lata, ale z pewnoscia nadawałby się do tej Superniani. Bez kitu ;// choc w sumie majac taka babcie...W Promce miałysmy najlepsze jazdy :D Bitwa na szaliki i ogólnie :D Berek, akcja nie znamy sie. Pozdrawiam Monis:*.

 " Czekasz na tę jedną chwilę...serce jak szalone bije..zrozumiałem po co zyje..za krótko trwa godzina...niech się chwila ta zatrzyma.."

"Wielka miłosc, nie wybiera, czy jej chcemy nie pyta nas wcale...wielka miłość, wilka siła zostaniemy jej wierni na zawsze..."     

S. Krajewski "Wielka Miłosc"

Ostatnio uwielbiam tę piosenę, kiedys ja komus zadedykuje ;).

lenna90 : :
Justynka
21 stycznia 2007, 20:38
ooo Madziu ja tez chce ale niestety nie moge bo już na jedne tańce chodzę.... a hiih ładnie takie akcje robic:PP oczywiście zę tak:):D pozdrowionka:*
21 stycznia 2007, 10:30
Ann widzisz, duzo par powstaje na podstawie przyjazni. Ja dwa razy zgodziłam sie na taki układ. Z jednym facetem praktycznie nie mam kontaku ( mimo ze jest moim sąsiadem) a z drugim chodze do jednej szkoły. Jezdzimy razem. Nadal jesteśmy przyjaciółmi ale bylo bardzo ciężko bo bylismy ze soba w wakacje. Teraz to się jakoś w miare unormowało. Skkonczyłam bo zaczał mnie denerwować, irytować, juz nie mogłam z nim wytrzymac. Nie chciałam zeby mnie dotykał. Skonczyłam, on nie rozumiał, przeciez było tak pieknie...;]Oczywiscie było piękne te wakacje to jedne z najpiekniejszych w moim zyciu, .Wiesz ja nie szukam na siłe, wierze ze miłosć sama przyjdzie, ze to jest destiny...Jak ktos jest i widze jakis pociag czy cos to dam temu komus szanse to jasne:) Nie przekonuj ich..(Twoich kkolezanek). Raz im powiedz co myslisz, o pogladach. Kiedys same sie przekonaja jak to jest. Wtedy z dzika satysfakcja powiesz \"a nie mówiłam\" :D nie no joke..:D zeby nie było:) pzdr . a Pawełku, dziekuje za wp
Pawełek
21 stycznia 2007, 10:00
Chaos kontrolowany :*, Nie powiem przeżycia miałaś całkiem, całkiem, ale ilość podawanych informacji naprzestrzeni tych kilku zdań jest zbyt wielka :PP Mimo wszystko łap wielkiego buziaka :* i nieczym się nie martw.
21 stycznia 2007, 00:49
Niestety, a może na szczeście bloga nie prowadzę - nie jestem na tyle skrupulatna żeby chociaż co dwa dni zasiadać przed komputerem i się uzewnętrzniać - zresztą jak już coś piszę to zawsze gdy mam cholernego doła, po prostu nie piszę gdy jestem szczęśliwa - po co o tym pisać? Trzeba to przeżywać. No ale wracając do tematu - wiesz co? Czuję się samotna wśród dziewczyn, które nie mogą znaleźć swojej wielkiej miłości (a takich jest wokół mnie ostatnio pełno)- nie jestem dobrym kompanem do ponarzekania, nie mam ochoty wybrzydzać na facetów, nie widzę w każdym z nich samych wad.... jestem niepotrzebna(!) No ja rozumiem, że jakieś wymagania trzeba mieć, ale skąd mozna wiedzieć, że pewien z pozoru nieciekawy facet nie kryje w sobie jeśli nie jakichś porównywalnych do fajerwerków zalet to chociaż czegoś całkiem sympatycznego i nawet nieodrzucającego?Znam conajmniej kilka naprawę szczęśliwych par, których związki wynikły z tego, że jedno z nich stwierdziło c

Dodaj komentarz